sobota, 21 lutego 2015

ROZDZIAł 16


                                                 * godzinę później, perspektywa Juss *

  Wyszłam spod prysznica; na "dół" nałożyłam spodenki, a na "górze" miałam tylko biustonosz. Wycierając włosy, stanęłam przed lusterkiem i patrzyłam się we własne odbicie. W pewnym momencie usłyszałam otwierające się drzwi.
- Ups.
- Aaa!!! - wydobyłam z siebie, zasłaniając się ręcznikiem.
- Przepraszam, zapomniałem - Louis schował się za drzwiami, zasłoniwszy oczy dłonią. - Mogę?
- Tak, jasne - odpowiedziałam, szybko narzucając na siebie bluzkę.
Po chwili cała postać chłopaka znajdowała się w tym samym pomieszczeniu co ja.
- Jeszcze raz najmocniej przepraszam - wydusił z siebie.
- Nic nie szkodzi. Już jest dobrze - uśmiechnęłam się, aby dodać mu otuchy.
Chłopak zrobił to samo i usiadł za mną na pralce.

                                 * perspektywa Louis'a *

Dziewczyna starannie wycierała swoje włosy przez około 10 minut, a ja przez ten czas ciągle patrzyłem się w jej osobę, mimo że stała do mnie tyłem. Przez głowę przebiegła mi także myśl, dlaczego ona nie chce ze mną spać. Postanowiłem zacząć ten temat:
- Czy dalej trzymasz się swojego zdania?
- Jakiego zdania?
- No tego, że... nie chcesz ze mną spać.
- Tak, wciąż jestem tej myśli - stwierdziła, dalej robiąc coś w swoich włosach.
- No ale... skoro widziałem Cię w staniku... przez przypadek oczywiście... to już chyba nie musisz się mnie aż tak wstydzić - mówiąc to, złapałem ją w talii, obróciłem i mocno przyciągnąłem ją do siebie. Spojrzałem głęboko w jej zielone oczy. Nasza odległość była bardzo mała, czułem każdy jej miętowy oddech.
- Nie wstydzę się Ciebie, ale Louis, to nie wchodzi w rachubę... Na chwilę obecną nie mogę i postaraj się to zrozumieć. A tak na marginesie, gdzie macie suszarkę?
Uwolniłem Juss z mojego uścisku i podszedłem do szafki, gdzie był przedmiot chciany przez brunetkę, wyciągnąłem go, a następnie podałem jej to, co chciała.
- Dziękuję - odpowiedziała, włączając urządzenie.
Wziąłem swój krem do twarzy, posmarowałem się nim i stałem jeszcze przez chwilę. Podziwiałem, jak gorące powietrze robi nieład na głowie dziewczyny, po czym wyszedłem z łazienki, kierując swoje kroki do mojego pokoju.

                                      * perspektywa Juss *

Gdy weszłam do pokoju Louis'a, chłopak razem ze swoimi młodszymi siostrami - bliźniaczkami - oglądał bajkę, a dokładniej "Epokę Lodowcową". Uśmiechnęłam się pod nosem, bo brunet wyglądał tak słodko, siedząc pomiędzy dziewczynkami, które swoje głowy miały oparte o jego ramiona.
- Mogę się przyłączyć? - zapytałam.
- Juss, usiądź koło mnie - poprosiła Daisy.
Zrobiłam tak, jak chciała.
- Dziewczyny, o której to się kończy? - to pytanie zadał Tommo.
- Nie wiemy - odpowiedziały razem. - A będziemy mogły tu zostać? - spytała Phoebe.
- Będziecie mogły spać u mnie.
- Super!!! - ucieszyła się Daisy, lecz po chwili jej mina spoważniała. - A ty i Juss gdzie będziecie spali?
- Juss śpi koło mnie - oznajmiła zadowolona Phoebe.
Cicho zaśmiałam się. Te dzieci były takie słodkie. Polubiłam je.
- My będziemy spali u was - powiedział Lou. - Juss, może chodźmy już sobie szykować łóżka, co?
- No ok - wstaliśmy i ruszyliśmy do pokoju dziewczynek.
Kiedy weszliśmy do wcześniej wspomnianego miejsca, wszystko, to znaczy większość była w kolorze różowym. W lewym rogu koło okna stało jedno łóżko, a po przeciwnej stronie drugie.
- Na którym łóżku śpisz? - spytał Tomlinson.
Wskazałam to po prawej stronie. Wyczułam, że chłopak był na mnie...zły? A może smutny z mojego powodu?
- Louis, co się dzieje? - zapytałam, podchodząc do niego i obejmując go za szyję, a on złączył swoje dłonie w mojej talii.
- Nie, nic - chłopak miał spuszczony wzrok.
- Popatrz na mnie - poprosiłam, na co brunet posłusznie wykonał moje polecenie. - Czy na pewno wszystko ok?
- Tak. Na pewno - Louis coraz bardziej przybliżał swoją twarz do mojej. Nasza odległość się zmniejszała, gdy nagle do pokoju weszła Daisy. Szybko odwróciliśmy głowy w jej stronę, wciąż stojąc objęci.
- Louis, wyłączysz telewizor? - spytała.
- Już idę - Tommo zdążył jeszcze zerknąć na mnie, po czym wyswobodziliśmy się i brunet podążył za siostrą.

                                 * perspektywa Louis'a , godz. 2.30 *

Na chwilę przebudziłem się przez światło księżyca i usłyszałem, jak Juss...szlochała? Błyskawicznie podszedłem do niej.
- Juss, co się stało? - klęknąłem przed jej łóżkiem i lekko potrząsnąłem ją za ramię.
Dziewczyna odwróciła się, powoli otwierając swoje zapłakane oczy.
- Co się stało? - powtórzyłem pytanie. Naprawdę, bardzo się przestraszyłem.
- Śniło mi się..., że... - jej głos się urywał - śnił mi się Stan, że..., że..., że on... dobierał się do mnie. A ja nie chciałam, ale on mnie mocno trzymał... i... wtedy... ty mnie obudziłeś... - mówiła przez łzy. - Dziękuję - i mocno mnie przytuliła. Odwzajemniłem uścisk.
- Boję się, Louis - kontynuowała dalej. - Będziesz spał ze mną? - spytała, na co ja bez zastanowienia zgodziłem się.
Willson zrobiła mi miejsce obok siebie i po chwili położyłem się przodem do dziewczyny.
- Nie płacz już. Spokojnie. Ja jestem przy Tobie - i pocałowałem ją w czoło.
- Głowa mnie boli - oznajmiła szeptem Juss.
- Wytrzymasz? Mocno Cię boli? Chcesz tabletkę? - zadałem serię pytań, bo martwiłem się o nią.
- Tylko trochę. Wytrzymam - po czym dziewczyna zamknęła oczy.
Ja przytuliłem ją tak, że moją jedną rękę trzymałem pod głową Juss, a moja dłoń spoczywała na jej czole, zaś drugą rękę położyłem lekko na jej brzuchu. Justine wtuliła głowę w mój tors i po chwili zasnąłem i ja.

---------------------------------------------------------------------------------------------
Hej Wam! Podoba się rozdział? Mam nadzieję, że wrażenia są pozytywne i nie zabijecie mnie :3 sami wiecie za co :) Dostałam nominację do Liebster Award, ale post z LA dam za tydzień :) Dziękuję za miłe słowa i do następnej notki :) Buziaki i pozdrawiam :** Jesteście NAJLEPSI!!! <3 :D

 

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Super rozdział jak ty to robisz? Czekam na następny rozdział :)

Anonimowy pisze...

Super rozdział jak ty to robisz?
czekam na następny rozdział

Paula xx pisze...

Jestem zła hahahah znowu nie dałaś im się pocałować xD Za to, to że śpią razem jest takie urocze *.* I właśnie w takich momentach Cię uwielbiam *.* Zresztą uwielbiam Cie zawsze :* Rozdział cudny <3
Do next'a <3
//Paula :*

Anonimowy pisze...

Exstra rozdział <3 ale szkoda że się nie pocałowali :(

Anonimowy pisze...

Super !!

C oraz bardziej słodzisz :P

Unknown pisze...

Cysiek no!! Czemu nie dasz im się pocałować?! Grrr:[
Świetnie rozdział...
oj ten Lou.. Wchodzi do łazienki i jeszcze Juss obmacuje:p
Uwielbiam Twoje opowiadanie:*